piątek, 14 listopada 2014

7. Projekt denko.

Dzis przychodze do Was z projektem denko. Mam pare produktow, ktore zuzylam i nowe, ktore kupilam na ich miejsce. Zapraszam do lektury :)
1. Mydlo do rąk All about beauty o zapachu Water lily. Kupowalam je jeszcze w Polsce, w Tesco i u mnie ma przede wszystkim ogromnego plusa za zapach, ktory utrzymywal sie dlugo na dloniach i dominowal nawet zapach papierosow. Delikatne, dobrze myjace i baaardzo wydajne. Wroce do niego na pewno. Na jego miejsce kupilam mydlo z Isany copacabana z ekstraktem z mango i kokosa, o ktorym juz teraz moge powiedziec, ze jest calkowitym niewypalem.
2. Lakier do wlosow Schwarzkopf power taft, cashmere touch. Nigdy wiecej. Intensywny zapach, ktory niesamowicie mi przeszkadzal. Meczylam go dobre 3 miesiace, zanim zuzylam do konca. Kleil wlosy i zostawial na nich efekt helmu. Zawsze kupuje najmocniejszy lakier, wiec i w tym wypadku wybralam 5 - mega strong, ale za ta cene oczekiwalam mocnego utrwalenia, ale nie skorupy na glowie. Przy aplikacji..sklejal mi nawet palce. Obecnie nie mam nic na zastepstwo.
3. Zmywacz do paznokci Isana. Kupilam mala buteleczke, ktora nosilam w torebce. Bardzo sie polubilismy. Doskonale zmywal lakier, nie zostawial smug, nie wysuszal mi skorek wokol paznokci a i zapach nie byl zbyt mocny. Na jego miejsce kupilam duzy o zapachu nagietka. 
4. Antyperspirant Pure&Basic. Kupilam go na szybko w Netto i to byl duzy blad. Oprocz ladnego, swiezego zapachu nie mial do zaoferowania nic wiecej. Po godzinie byla potrzebna ponowna aplikacja. Kleil sie i rolowal, pozostawiajac plamy na ubraniach. Nigdy wiecej. Zastapilam go Lady Speed Stick fruity splash w formie zelu.
5. Szampon i odzywka Garnier Fructis wlosy pozbawione objetosci. Wydajny, ladnie pachnial, dobrze myl. Nie mialam do niego zastrzezen. Ogolnie lubie produkty Garniera. Jakos nie liczylam na obietnice ekstra objetosci, bo pod tym katem nic sie na mojej glowie nie zmienilo, ale mimo to chetnie do niego wroce. Nigdy nie kupuje dwa razy pod rzad tego samego produktu do wlosow wiec postanowilam wyprobowac Schwarzkopf Fresh it Up! do wlosow przetluszczajacych sie u nasady i suchych na koncach.
6. Zel pod prysznic Pure&Basic mleko i kokos. Pojawil sie w moich ulubionych produktach pazdziernika. Wroce do niego na pewno. Na jego miejsce kupilam kremowy zel z Isany o zapachu jogurtowym.
7. Platki kosmetyczne Tesco. Opakowanie zawiera okolo 100 sztuk. Bardzo je lubie. Nie rozrywaja sie, nie rozdwajaja. Dwoma sztukami zmywam cale paznokcie. Idealne tez do demakijazu. Na ich miejsce mam juz kolejne opakowanie i na pewno kupie tez trzecie.
8. Ostatnim produktem jest eyeliner Fm group. Ciekawa i wygodna forma pisaka. Niestety produktu w srodku nie bylo zbyt wiele a koncowka aplikatora troche sie rozdwoila, wiec ostatki korzystania z niego nie nalezaly do najprzyjemniejszych. Jeszcze jedna wada bylo to, ze notorycznie odbijal sie na powiece. Sprawial wrazenie wiecznie mokrego i przez to 3-4 godziny jego wytrzymalosci to bylo maksimum. Pozniej robil sie wyblakly a wiekszosc, tak jak wspomnialam zostawala na powiece. Nie mam innego eyeliera na jego miejsce. 


To tyle. Produktow nie ma zbyt duzo, ale to dlatego, ze nie jestem zwolenniczka przechowywania pustych opakowan. Jak cos zuzyje to od razu to wyrzucam i wiem, ze gdybym nie zrobila tego mini denka od razu, to wiekszosc rzeczy znalazlo by sie w smieciach. Dziekuje za przeczytanie i zapraszam do obserwowania mojego bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad. Komentarze motywują mnie do dalszego działania.
W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twoj blog. :)