piątek, 26 grudnia 2014

18. Co dostalam pod choinkę?

Witam Was w ten mroźny dzień. U nas od wczoraj jest przymrozek i napadalo juz sporo sniegu. Świeta powoli dobiegaja konca i niestety za 3 dni wracamy juz do Niemiec. 
Dzis przychodze do Was z prezentami, ktore po pysznej wigilijnej kolacji znalazlam pod choinka. Ciekawe? Zapraszam do czytania.


Pierwszym prezentem jest ksiazka Keri Smith Zniszcz ten dziennik. Dosc dlugo na nia czekalam i na pewno rozpoczne jego destrukcje po powrocie do domu ;) 


Drugim prezentem jest zestaw Ziaji z serii oczyszczanie skory normalnej, tlustej i mieszanej liście manuka. W sklad wchodzi : krem nawilzajacy, zel myjacy i tonik zwezajacy pory na noc, ale wiecej powiem Wam, gdy juz go wyprobuje. ;)


Trzeci prezent, ktory okazal sie zamiennikiem aparatu fotograficznego dostalam od narzeczonego. Dwa dni przed swietami udalam sie do przesympatycznej pani Okulistki, ktora po badaniu stwierdzila u mnie astygmatyzm lewego oka i dostalam recepte na okulary.. Fakt, nie widzialam ostatnio zbyt dobrze, obraz czesto sie rozmazywal, ale nie sadzilam, ze tak to sie skonczy. 
Wspolnie wybralismy czarne okulary Ray-Ban z pomaranczowymi srodkami. ;)


Oprocz tego dostalam jeszcze sliczne, cieplutkie kapcie od babci, pare slodyczy i ciuchy. Swieta spedzilismy siedzac, jedzac i rozmawiajac prawie do 2 w nocy. Pasterke musielismy sobie odpuscic, bo az trzy osoby sa obecnie na antybiotyku :( Śniegu nie bylo, ale przynajmniej teraz nadrabia swoje zaleglosci. W Wigilie stracilismy czlonka rodziny - kotke Zuzie, ktora zasnela i niestety juz sie nie obudzila (*). 

W Swieta duzo sie dzialo, bylo zamieszanie, pakowanie ostatnich prezentow, gotowanie i podjadanie ;) 
Szkoda, ze ten czas juz sie konczy, ale mam nadzieje, ze w przyszlym roku spotkamy sie w wiekszym a nie mniejszym gronie. 


Życze Wam wszystkim duzo zdrowka i weny do pisania korzystajac z ostatnich swiatecznych godzin oraz z niecierpliwoscia czekam na wasze prezentowe posty ;)

6 komentarzy:

Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad. Komentarze motywują mnie do dalszego działania.
W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twoj blog. :)